Germania

"Quintili Vare, legiones redde!" - Varusie! Oddaj mi moje legiony!
Bóg August po bitwie w lesie Teutoburskim

germanic-warrior

Germania położona jest między Gaulią a Vistulią. Rzym okupuje jej zachodnią część, kończącą się na Renie. Od Renu aż do Vistulii znajdują się ziemie wolnych Germanów.

Germanie są naturalnymi wrogami Rzymian, jedni jakby stworzeni dla drugich. Gdzie Rzymianin podporządkowuje się państwu i wspólnemu dobru, tam Germanin nie podporządkowuje się niczemu i nikomu, poza wodzem, który zdobędzie jego osobisty szacunek. Wodzowie Germanów rządzą za zgodą swoich poddanych, nie mając właściwie żadnego sposobu aby swoich poddanych do czegokolwiek przymusić. Tacy przywódcy muszą mieć tyleż charyzmy co zdolności do manipulowania swoimi podwładnymi. Oznacza to jednocześnie, iż niemal nigdy Germanie nie jednoczą się w jedno plemię (które byłoby niezwykle potężne), zawsze podzieleni na małe jednostki plemienne, znające osobiście swojego wodza. Jedno z takich zjednoczeń zakończyło się masakrą w lesie Teutoburskim w którym w ciągu trzech dni nieustannych walk wybite zostały trzy legiony, zaś ich święte orły uniesione do niewoli w germańskich świątyniach. Ta zniewaga została wprawdzie pomszczona przez Germanika, któremu udało się w wyprawach karnych wybić dziesiątki tysięcy Germanów i spalić ich osady i pola, oraz odzyskać dwa z orłów, jednak jeden orzeł wciąż pozostaje w germańskiej niewoli. Nic nie stanowi większej zadry i większej plamy na honorze legionistów stacjonowanych na północy Europy niż wiedza o tej hańbie.

Po zniszczeniu legionów Varusa jasnym się stało, iż wschód Germanii nie może być podbity bez poświęcenia ogromnych sił dla utrzymania tam spokoju, lub bez wybicia całego germańskiego narodu (co w ziemiach w większości porośniętych gęstą puszczą jest de facto niemożliwe). Utrzymywanie spokoju w podbitej części Germanii jest już samo w sobie ogromnym wyzwaniem - Germanie nie romanizują się w ogóle, będąc tak samo odpornymi na blask bijący ze wspaniałej cywilizacji Imperium Romanum jak niegdyś Żydzi. Granica na Renie jest zawsze niespokojna, z rajdami łupieżczymi Germanów odbywającymi się w każdej z pór roku, nie wyłączając zimy, i z rzymskimi wyprawami karnymi pustoszącymi od czasu do czasu germańskie ziemie. Na wschodzie Vistulia nie zaznała jeszcze germańskiej włóczni, prawdopodobnie z powodu dzikich plemion żyjących między Bursztynowym Szlakiem i Germanią.

O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Creative Commons Attribution-ShareAlike 3.0 License