Egipt

Ja jestem Tym, który niebo i ziemię stworzył i wszystkie na nich stworzenia zrobił.
Ja jestem Tym, który wody zrobił i wielką powódź stworzył, Tym, co wołu jego matce zrobił, który rodzicem jest.
Ja jestem Tym, który niebo stworzył i tajemnice widnokręgów jego i dusze bogów w nie włożyłem.
Ja jestem Tym, który gdy oczy otwiera, jasno się robi, a gdy je zamyka, ciemność się staje.
Wody Nilu płyną, gdy rozkazuje…
Ale bogowie nie znają jego imienia."1

Susze nadchodzą i susze odchodzą. Czasem ziemia pokryta jest sawanną, czasem zmienia się w jałowy piasek. Góry godzą w niebo, a potem czas ściera je na miazgę. Rzeki zmieniają bieg i wysychają, gwiazdy urywają się z firmamentu i uderzają w Ziemię i tylko Egipt trwa wiecznie. Egipt, wobec którego czas jest bezsilny. Egipt, wobec którego potężne i starożytne Imperium Rzymu jest kichnięciem noworodka. Święta Ziemia Egiptu nad którą przebiega Ra i którą Amon obdarzył swoim szczególnym błogosławieństwem. Według rachuby mądrych kapłanów Egipt istnieje od pięciu tysięcy lat.

Starzec z czasem traci zainteresowanie życiem i staje się ledwie obserwatorem. Tak było ze świętym królestwem Egiptu, który słabł w ostatnim millennium aż w końcu bogowie odwrócili swe oblicza i Faraon musiał się pokłonić przed Aleksandrem Macedońskim. O ile ten potraktował starożytną kulturę z szacunkiem, pozostawiając większość uświęconego systemu władzy nietkniętym i nie przeszkadzając pobożnym Egipcjanom w czczeniu bogów, o tyle Rzym okazał wielkiej kulturze swoją zwyczajną butę. Jeden Marek Antoniusz pokłonił się przed Kleopatrą i uznał swoją niższość nuworyszowskiego barbarzyńcy, jednak August pokonał jego i Kleopatrę w wielkiej bitwie na morzu i jego legiony wkroczyły do Egiptu. Rzym narzucił Egiptowi ciężkie podatki, legiony bezlitośnie tępiły wszelkich buntowników, w cieniu piramid wyrosły krzyże. W końcu, po śmierci Augusta i jego deifikacji Rzym narzucił Egiptowi swoją imperialną religię, kazał sam się czcić jako bóstwo. Tego było bogom za wiele. Ra zasłonił swoją twarz i Rzym spłonął. Ra poruszył dłonią i tysiąc gwiazd spadło z nieba, każda płonąca tchnieniem Thotha. Aleksandria, miasto Greków i Rzymian spłonęło w paroksyzmie boskiego gniewu. Legiony rozbiegły się, a ich żołnierze zostali wybici przez wiernych Egipcjan. Przez sto dni pod piramidami zarzynano pojmanych żołnierzy Rzymu. Egipt znów był wolny, Egipt przypomniał sobie o swoim majestacie i świetności, Egipt powstał znów energiczny i silny, odrzucając choroby wieku starczego. Nazwano to Odrodzeniem, zaś owej nowej erze nadano imię Królestwa Ra.

Gniew bogów, choć wyzwolił Egipt, dotknął również samych Egipcjan, przypominając im o ich małości w obliczu świętej furii i karząc ich za ich zaniechania. Liczba ofiar była olbrzymia. Jeszcze przez następne trzy pokolenia Egipt nie będzie potrafił wystawić armii zdolnej do podboju. Wielcy i mądrzy są bogowie, taki jest ich wyrok.

Thoth zaklął swoje tchnienie w Gwiazdy obruszone z nieba przez Ra i godne i sprawiedliwe jest, iż Thoth dał kapłanom mądrość i wiedzę, aby przekuli owe gwiazdy na nową potęgę. Jak Nil płynie kanałami nawadniającymi aby pustynia zakwitła życiem, tak moc Thotha popłynęła żyłami electrum by zasilić dźwigi i nawadniarki, by porazić wrogie Anioły błyskawicami, by przeprowadzić bezpiecznie statki i okręty przez Morze Śródziemne, aby przebudzić do życia zbrojne golemy, co pracują dzień i noc bez chwili przerwy. Inne ludy wykorzystują tchnienie Thotha w sposób prostacki i prymitywny, biorąc je w swoje ciała i próbując poddać boskość kontroli śmiertelności. Kapłani uczynili z gwiazd naukę, dającą zawsze taki sam rezultat. Na tym oparła się nowa potęga Egiptu. Egipskie dźwigi potrzebne są wszędzie. Wszyscy potrzebują egipskich nawigatorów i ich urządzeń. Handel, budowa, całe życie innych krain nie może się już obyć bez Egiptu. Wielcy i mądrzy są bogowie!

Faraon-Ozyrys z Trzydziestej Drugiej Dynastii, Nectanebo III, zasiada na złotym tronie w Memfis, jednak mądry mądrością boskiego pomazańca wie, iż ta nowa era jest erą bogów i sług bogów i bacznie nadstawia ucha na słowa kapłanów. Ozyrys nie może już sprawować władzy sam, bogowie podzieleni są słabi. Zjednoczeni za nowym, odrodzonym Egiptem stanowią potęgę jakiej świat nie widział.

Egipt ma w obecnej chwili jednego, śmiertelnego i nieprzejednanego wroga - Żydów. Wrogości owej uczą się młodzi Żydzi od dziecka, ze swojej księgi, a obecnie ogarnięci falą fanatyzmu i wierzący (głupcy!) iż to ich bóg zesłał Gwiazdy z nieba, starają się podbić w jego imieniu wszystkie sąsiadujące krainy. Jak na razie udało się ich odeprzeć dzięki cudom bogów zaprzęgniętym w błyskawice przez mądrość kapłanów, które to cuda poraziły śmiertelnie żydowskie Anioły, lecz problem nie znikł. Jeśli Żydzi przystąpią do wielkiej inwazji dokonanej za pomocą samych ludzi, los odrodzonego Egiptu może być ponury. Wiedząc o tym Faraon za poradą kapłanów wynajął wiele tysięcy Greków aby bronili świętej ziemi. Ironicznie, w takiej wojnie pomocny mógłby być ten sam Rzym, który kiedyś ową świętą ziemię splugawił. Wielcy i niepojęci są bogowie! Gdyż oto Rzym, widząc karę bogów, która omal że zepchnęła go w niebyt, zawarł przyjaźń i przymierze z Faraonem-Ozyrysem.

Nie masz już niewolników w Egipcie. Odkąd kapłani zaprzęgli Tchnienie Thotha w stalowe ramiona Golemów, co nie potrzebują jedzenia, ni picia, ni wypoczynku, ni bicza, Egipt nie potrzebuje niewolników. Potrzebuje za to ludzi, potrzebuje płodnych lędźwi, potrzebuje krwi i mięśni, co wykonają wolę Faraona-Ozyrysa i wielkich kapłanów. Za radą kapłanów stan niewoli został przez Faraona-Ozyrysa zniesiony, zaś niewolników uczyniono zwykłymi chamami, podległymi szlachcie i razem z resztą egipskiego chłopstwa pracującymi na chwałę Egiptu. Wielcy i miłosierni są bogowie i wielki i miłosierny jest Faraon-Ozyrys!

Ra patrzy na nowy czas i błogosławi mu.
Thoth dał nowej erze swój oddech.
Faraon-Ozyrys wskazał drogę.
Na chwałę bogów i na chwałę świętego Egiptu, świat jeszcze jęknie z podziwu!

Patrz również
Technomagia

O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Creative Commons Attribution-ShareAlike 3.0 License